W internetowych zasobach dostępna jest książka Bartosza Paprockiego „Ogród królewski, w którem o początku cesarzów rzymskich, arcyksiążąt rakuskich, królów polskich, czeskich, książąt śląskich, ruskich, litewskich, pruskich” wydana w roku 1599.
Książka pisana jest po polsku i choć jej odczytanie może sprawiać nieco problemów to jest źródłem wielu cennych informacji na temat Prus Wschodnich.
Wśród wielu ciekawostek znalazł się też fragment dotyczący naszych terenów. Z informacji w niej zawartych wynika, że Gołdapa była rzeką spławną, i raz w roku na wiosnę można było spławiać drewno, które płynęło dalej Angerapą i Pregołą.
Co ciekawe, używa się w niej dwóch różnych nazw naszego miasta, raz jest to Nowe miasto Ulbrichtowe a zaraz potem Olbrychtowo. Książka wydana została 29 lat po powstaniu miasta, więc prawdopodobnie nazwa Gołdap była już w powszechnym użyciu. W tym przypadku nasuwa się tu następujący tok skojarzeń – Ulbricht i Olbracht to formy imienia Albrecht (Albert) a zatem byłoby tu czytelne odniesienie do założyciela naszego miasta Albrechta Hohenzollerna.
Nie wiadomo, czy nazwy te występowały w powszechniejszym użyciu, czy też użycie ich wynikało z niedostatecznej wiedzy autora, albo być może swoją wiedzę opierał na dokumentach. Rozdział nosi nazwę: „Liczba pławnech rzek i swiezn(y)ch jezior w Prusiech Przez pilne wywiedowanie y porachowanie przez czarnych mnichow, którzy te ziemie prosząc jałmużny wszerz i wzdłuż zbiegali, tak się naidzie według ich pomieści 20371. swiez(n)ych jezior, między któremi niektóre około siedm mil wzdłuż są.”
Zapiski czarnych mnichów mogły powstać znacznie wcześniej, gdy nazwa Gołdap nie rozpowszechniła się jeszcze.
Autor używa zamiennie nazw miast i to w krótkim odstępie, co mogłoby wskazywać na przepisywanie bez weryfikacji nazw. W jednym miejscu np. kilkukrotnie występuje nazwa Insterburk (Insterburg) a w innych miejscach kilkakrotnie Instenburk.
Poniżej spisane z książki zapisy dotyczące rzeki Pregoły i jej spławnych dopływów.
Pissa, ta rzeka poczyna się dwanaście mil w gorę od Insterburku z Wislickiego (Wisztynieckiego) jeziora, a wpada od Insterku powyż około pułmile w Angerape rzekę niedaleko dworu niejakiego Ryterlinka Slachcica, Burgrabie Instenburskiego, może nią drwa sześć mil od Instenburku powyż raz w rok na wiosnę spuszczać.
Gołdapa niedaleko od Nowego miasta Ulbrichtowa, ośm mil ziemią od Insterburku, z rominskiego Jeziora ma początek, w Olbrychtowie na Młyn idzie, a wpada powysz siedm mil od Instenburku w Angerapę.
Angierapa dziewięć mil od Instenburku ziemią, ale wodą kilkanaście, w Angierburku poczyna się z siedemdziesiąt siedmi jezior, i tam że w Angierburku na młyn idzie, schodzi się z Instrą u mostu Jurberskiego na dobrem zawołaniu od Instenburku, i tamże się z częścią tych dwóch rzek poczyna Pregola, temi trzema rzekami jako piszą (Pissą??) Goldapą i Angerapą tylko raz na wiosnę może spuszczać bo Angerapę w którą te dwie wpadają książęcym jazem Insterberku około świętego Wojciecha zaprawują.
Inster około 10. mil od Insterberku z bagien w Regneckiem Starostwie się poczyna, a schodzi się z Angierapą jakomci wysszey powiedział u mosta Insterberskiego , tam zgory około kilka mil, tylko ras na wiosnę może drwa spuszczać.
Pregla sławna rzeka zaczyna się z tych pomienionych czterech rzek jako z Pisy, Goldapi, Angerapi, i Instry, u mostu Insterburskiego, gdzie jest Angierapa posilona Pisą, i Goldapą, z Instrą rzeką schodzi, a stamtąd idzie mimo Wielawę miasto obmurowane, gdzie się z Allą schodzi, a za Tapiewem zamkiem cztery mile od Królewca dzieli się na dwie stronie, a zaś się pod murami Królewieckimi schodzą, Jedna strona potężniejsza idzie ku Weidowu zameczkowi, a druga ku Nowej wsi, a gdzie się schadzają, dziwna rzecz jako to jest miejsce rybne, bo około wielkiejnocy bywa tam naw kilka przez kilka niedziel rybaków, którzy przez cały dzień ustawicznie jeden po drugiem na kilka sążni sieci zarzucają, a ryb zawsze dostawają, a niemasz tego miejsca około kroków czterdzieści wzdłuż także wszerz, a tonią jedne albo każda kupują kto chce na szczęście będzie co albo nie będzie, po dwa szelągi po groszu i po czterech szelągach nie drożej. Czasem kupcowi dobrze się zapłaci, a rybak niezmoże nigdy stracić, po tym ta Pregla milę od Królewca w hab wpada, w odnogę morską, bo samo morze siedm mil od Królewca leży.
Z habu tego który od Królewca a między Gdańskiem leży powiedają go być wzdłuż około 19. mil, a wszerz po mili po półtory po dwu i po trzy, tem statki chodzą wszelakie insze naczynia oprócz okrętów z Królewca do Fransberku, Tolkiemitu Elbląga i do Gdańska.
Jest między tem pomienionem Frischhaffem to jest świeżem habem (od niem. Frishes Haff i łacińskiego Recenti Mari Hab – Zalew Wiślany) a między wielkiem morzem osobliwa jednoż piaszczysta około 18. mil wzdłuż Wyspa, którą Neringa zowią, a po polsku Mierzeia, wszerz ku Gdańskowi około dwu mil, a ku Królewcu bardzo mała co jakoby klinem idzie, te Wyspę trzymają Gdańszczanie i mają tam na niej osobliwy murowany dwór, Stutoff i niemało wsi, ale też mają a najwięcej sośniny, w której jest bardzo wiele barci, a stamtąd miodu niemało dostają.
Książka dostępna w zasobach polona.pl i Google Books.
Remigiusz Karpiński